Było piątkowe popołudnie. "Wreszcie mój upragniony weekend" - pomyślałaś.
Miałaś już wszystkiego dość, byłaś wykończona zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Postanowiłaś wziać gorącą kąpiel, żeby się zrelaksować. Gdy odpoczywałaś w wannie, zadzwonił dzwonek. Byłaś pewna, że to nic ważnego, ale ten ktoś cały czas dobijał się do drzwi. W końcu poszłaś otworzyć owinięta jedynie ręcznikiem.
Za drzwiami stał Twój chłopak Louis.
- Lou? Co Ty tu robisz? - powiedziałaś.
- Przyszedłem do Ciebie, Kotku. Nie cieszysz się? - uśmiech zniknął z jego twarzy.
- Oczywiście, że się cieszę, tylko nie spodziewałam się Ciebie. Wejdź, a ja w tym czasie pójde się ubrać - odpowiedziałaś.
Zamknęłaś drzwi, gdy Louis nagle przyciągnął Cię do siebie i zaczął całować po szyi.
Byłaś nieco zaskoczona, ale szybko poddałaś się pieszczotom. Dzięki niemu na Twojej twarzy wreszcie zagościł uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz