niedziela, 30 grudnia 2012

Imagin z Zayn'em cz.3

Cześć kochani :) Mam dla Was trzecią część imagina z Zayn'em już ostatnią, mam nadzieję, że Wam się spodoba. W wolnej chwilii zabiorę się za kolejnego, obiecuję Wam to. Miłego czytania xx

*PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ*
Otworzyły się drzwi od domu i usłyszałaś:
- Wrócilam! –  to była Twoja mama.
- Jestem w salonie – krzyknęłaś w odpowiedzi.
Chwilę potem usłyszałaś kroki na schodach i słowa Twojej mamy :
- Byłam w salonie meblowym…- urwała w pół słowa na widok Ciebie wtulonej w Malika.
- Dzień dobry – chłopak zerwał się na równe nogi – jestem Zayn – w tym momencie spojrzał na Ciebie – kolegą pani córki.
- Miło mi Cię poznać – odparła. – [T.I] nie mówiłaś, że będziesz mieć gościa.
- Mamo to było tak, poszłam rano pobiegać, przewróciłam się na ścieżce koło parku, Zayn był akurat w pobliżu i pomógł mi wrócić do domu.
- Nic Ci nie jest kochanie? – odparła z troską w głosie.
- Trochę boli mnie kostka, ale przejdzie – powiedziałaś i uśmiechnęłaś się lekko.
- Dziękuję Ci w takim razie za opiekę nad moją córką – zwróciła się do Malika.
- Drobiazg, może ja już pójdę – rzucił chłopak i ruszył w kierunku schodów.
- Może zostaniesz u nas na obiad? – zaproponowała Twoja mam.
- Nie chciałbym przeszkadzać – odparł Zayn.
- Ależ skąd. Chętnie poznałabym Cię bliżej – odpowiedziała Twoja mama.
- Jeśli to nie będzie kłopot – powiedział chłopak, widać było po nim, że jest trochę zmieszany.
- Nawet tak nie mów, zaraz coś dla nas przyrządzę – odparła i poszła do kuchni.
Po 40 minutach siedzieliście razem w jadalni : Ty, Zayn i Twoja mama. Zajadaliście się spaghetti, a rozmowa szła gładko.  W pewnym momencie Zayn złapał Cię za rękę pod stołem, Ty odwzajemniłaś jego uścisk, spojrzeliście na siebie. W duchu ta scena skojarzyła Ci się z filmem „Zakochany kundel”, Wasza dwójka, spaghetti, tylko mama tam nie pasowała, ale to nic – pomyślałaś.
- Dziękuję Pani za obiad, był bardzo smaczny, ale będę już leciał. Jeszcze raz bardzo dziękuję – powiedział i pocałował Twoją mamę w dłoń. – Do zobaczenia [T.I] – dodał i dał Ci całusa w policzek.
Chciałaś wstać i odprowadzić go do drzwi.
- Nie trzeba – powiedział – sam trafię – mrugnął do Ciebie.
Po wyjściu Zayn’a Twoja mama odezwała się pierwsza :
- Prawdziwy z niego dżentelmen, widziałam jak na Ciebie patrzy..czy to aby na pewno Twój kolega?
- Tak mamo – odpowiedziałaś, ale w sercu poczułaś, że chciałabyś, żeby był dla Ciebie kimś więcej.
- Zobaczysz, niedługo będzie Twój – odparła Twoja mama.
- Oj mamo, kocham Cię wiesz?
- Ja Ciebie też córeczko – powiedziała i przytuliła się do Ciebie.

sobota, 29 grudnia 2012

Imagin z Zayn'em cz.2

Witajcie :) Mam dla Was kontynuację imagina z poprzedniego wpisu, nie wiem czy chcecie kolejną część, jakby co piszcie w komentarzu, jestem otwarta na Wasze propozycje. Życzę miłego czytania, mam nadzieję, że się Wam spodoba ;d

*KOLEJNEGO DNIA*
Obudziłaś się w swoim łóżku, zegar wskazywał 11. Nie wiedziałaś jak znalazłaś się w swoim łóżku, ale stopniowo sobie wszystko przypominałaś. Bawiłaś się w klubie z Zayn’em, gdy zrobiło Ci się słabo, chłopak wyszedł z Tobą na zewnątrz i zaproponował, że Cię odwiezie. Wróciłaś do domu koło 2 w nocy, Malik pomógł Ci dojść do drzwi, bo dalej źle się czułaś. Dziś było o wiele lepiej, sen pomógł zregenerować Ci siły, za oknem świeciło słońce, więc postanowiłaś to wykorzystać, zamiast zmarnować dzień na siedzenie w domu. Wstałaś, przebrałaś się w dresy, koszulkę i trampki. Włosy związałaś w luźny kucyk i ruszyłaś na poranny jogging. Przebiegłaś 2 przecznice od Twojego domu i znalazłaś się na ścieżce koło parku. W pewnym momencie obejrzałaś się na drugą stronę i zauważyłaś biegającego mulata, „To jest Zayn !?” – pomyślałaś z niedowierzaniem. Chłopak odwrócił się w Twoją stronę i posłał Ci swój czarujący uśmiech. Ty na swoje nieszczęście zagapiłaś się, potknęłaś się o wystający korzeń drzewa i runęłaś jak długa na ścieżkę. Chwilę później był przy Tobie Zayn.
- Nic Ci się nie stało piękna? – zapytał.
- Nie wiem, boli mnie kostka, aua – jęknęłaś.
- Pokaż mi ją – odparł i ściągnął buta z Twojej nogi. Czułaś jak chłopak delikatnie dotyka Twojej kostki, żeby nie sprawić Ci bólu.
- Możesz wstać? – zapytał i wyciągnął do Ciebie rękę, żeby Ci pomóc. Ty z trudem wstałaś, zrobiłaś parę kroków, po czym zatrzymałaś się z grymasem na twarzy.
- Chodź, zaniosę Cię do domu – powiedział Zayn.
- Nie trzeba, poradzę sobie – odparłaś i zaczęłaś kuśtykać.
- Właśnie widzę – odparł i wziął Cię w ramiona.
Po 10 minutach byliście już na miejscu, Twoich rodziców nie było w domu, więc zaprosiłaś Zayn’a do środka. Chłopak położył Cię na kanapie, a sam poszedł zrobić Wam coś do picia. Po chwili wrócił z wodą z syropem malinowym i lodem na Twoją kostkę. Usiadł obok Ciebie na kanapie i włączyliście film.
- Dziękuję Ci Zayn za wszystko, jesteś kochany – powiedziałaś.
- Nie ma sprawy [T.I], przyjemność po mojej stronie – odparł, Ty uśmiechnęłaś się w odpowiedzi i położyłaś mu głowę na ramieniu. Ten po chwili Cię objął, a Ty dałaś mu buziaka w policzek. Malik C oddał, Ty też go pocałowałaś, on zrobił to samo.
- Przestań – krzyknęłaś i zaczęłaś się śmiać.
- Nie przestanę, bo mi się to podoba – odparł – masz gilgotki?
- Zayn, nawet się nie waż! – ale chłopak już Cię nie słuchał.
- Ty wariacie – krzyknęłaś.
- No co? – odparł z igrającym uśmiechem na twarzy i błyskiem w oku.
- Uwielbiam Cię – powiedziałaś i rzuciłaś się na chłopaka.

czwartek, 27 grudnia 2012

Imagin z Zayn'em

Cześć kochani. Wiem, znów mnie tu sporo nie było, ale postaram się to nadrobić. Mam dla Was nowego imagina, mam nadzieję, że się Wam spodoba. Piszcie w komentarzach co o nim myślicie, to dla mnie ważne. Miłego czytania :)x

Był późny wieczór, wracałaś od koleżanki, u której spędziłaś całe popołudnie na oglądaniu filmów, rozmowach i innych. Trochę się zasiedziałaś, więc poszłaś drogą na skróty, żeby nie spóźnić się do domu. Nagle w tę samą uliczkę wjechało paru kolesi na motorach, jeden z nich taksował Cię wzrokiem. Był ubrany w skórzaną kurtkę, ciemne dżinsy i masywne buty, trochę jak „badboy” – pomyślałaś i zaśmiałaś się w duchu. Zastanowiłaś się jaki jest z charakteru. Gdy ich mijałaś chłopak powiedział:
- Cześć.
Zignorowałaś go i szłaś dalej przed siebie, ten krzyknął:
- Głucha jesteś czy co?
- Nie znam Cię – odparłaś i skręciłaś w prawo, gdzie stał Twój dom. Cieszyłaś się, że wreszcie jesteś spowrotem. Poszłaś po coś do kuchni do jedzenia, a potem do swojego pokoju. Położyłaś się do łóżka w ubraniu, gdyż byłaś zbyt zmęczona, żeby się przebrać. W oka mgnieniu przysnęłaś.
 *Rano*
Obudziło Cię pukanie w okno jakby ktoś czymś w nie rzucał, niechętnie wstałaś z łóżka i podeszłaś do okna, żeby sprawdzić co to takiego. Spojrzałaś na zegar, była 6.00. Odsłoniłaś zasłonę, na chodniku przed domem stał chłopak, który zaczepił Cię wczoraj. „Nie to chyba jakaś halucynacja” – pomyślałaś i przetarłaś oczy…”To chyba naprawdę on”, otworzyłaś okno.
- Cześć śpiąca królewno – powiedział.
- Co Ty tutaj wgl.robisz? Skąd wiesz gdzie mieszkam?
- Wczoraj widziałem Cię jak wchodziłaś w te bramy. Pomyślałam, że wpadnę – powiedział i złapał się za głowę. Widać, że było mu trochę niezręcznie.
- No dobra, mów czego chcesz.
- Może miałabyś ochotę wyjść ze mną do klubu? – zapytał.
Po chwili namysłu odpowiedziałaś :
- Okej, spotkajmy się o 20 przed Seven Heaven. Pasuje Ci?
- Pasuje, pasuje. Do zobaczenia ślicznotko – odparł i puścił do Ciebie oczko.
- Pff tak mnie nie poderwiesz – odpowiedziałaś, po czym zaśmiałaś się i zamknęłaś okno.
Za godzinę miałaś jechać na małe zakupy do centrum handlowego, więc uznałaś, że nie ma sensu wracać do łóżka. Po cichu zeszłaś do kuchni, zrobiłaś sobie tosty i kakao na śniadanie. Potem wzięłaś szybki prysznic. Ubrałaś się w marmurkowe rurki, koszulkę i fioletowe najki. Pomalowałaś się delikatnie, a włosy upięłaś w kok. Po 40 minutach byłaś gotowa, więc zostawiłaś rodzicom karteczkę w kuchni „Idę do [I.T.P] i jedziemy na zakupy do centrum, odezwę się jak będę wracać, całuski”
Twoja przyjaciółka mieszkała 10 min drogi od Ciebie, gdy weszłaś na podjazd [I.T.P] wyszła przed dom.
- Jestem gotowa – powiedziała, po czym przytuliłyście się na powitanie.
- No to jedziemy – odparłaś i poszłyście na przystanek autobusowy.
 Po pół godzinie byłyście na miejscu. Obeszłyście parę sklepów z ciuchami i kosmetykami. Kupiłaś sobie nową bluzkę, perfumy i eyeliner na wieczór. Na koniec poszłyście do KFC i zamówiłyście Krushera i Longera z frytkami – Wasze ulubione żarcie.
 - Wgl.wiesz… umówiłam się dzisiaj z takim jednym do klubu – zaczęłaś.
- Serio? Kto to taki? Znam go? – zapytała przyjaciółka.
Nie – kiwnęłaś głową – szczerze mówiąc to ja też go nie znam.
- To jak się umówiliście?
- Wczoraj wracałam od [I.T.K] i spotkałam bandę kolesi  na motorach, jeden z nich mnie zaczepił, powiedział cześć, ale nie odpowiedziałam. Dzisiaj rano stał pod moim oknem no i jakoś tak wyszło..
- Pewnie jakieś ciacho co?
- No..- zawiesiłaś głos i w głowie stworzyłaś Jego obraz – mhm w sumie to jest zabójczo przystojny.
- Haha wiedziałam – zaśmiała się.
Chwilę jeszcze pogadałyście i poszłyście na autobus powrotny. O  14 byłaś już w domu. Uznałaś, że masz dużo czasu wolnego, więc postanowiłaś obejrzeć jakiś film. Puściłaś dramat, gdy się skończył byłaś tak zapłakana, aż oczy Ci spuchły. „On nie może zobaczyć mnie w takim stanie” – pomyślałaś i włączyłaś natychmiast komedię. Od razu poprawił Ci się humor. Gdy skończyłaś oglądać, poszłaś wziąć kąpiel, żeby przygotować się do wyjścia. Założyłaś nową bluzkę, zrobiłaś sobie kreski, pomalowałaś mocno rzęsy, policzki musnęłaś różem a usta pomalowałaś błyszczykiem. Po 19 byłaś już gotowa do wyjścia, chłopak przyjaciółki zawiózł Cię na miejsce.
- Powodzenia – powiedział i puścił Ci oko, po czym odjechał.
„No super, jestem tu sama, a do tego umówiłam się z nieznajomym kolesiem, co mi uderzyło do głowy” – pomyślałaś. Gdy podeszłaś pod klub ochroniarze spoglądali na Ciebie tęsknym wzrokiem, nagle z myśli wyrwał Cię dotyk, ktoś Cię objął i powiedział :
Ona jest ze mną – spojrzałaś, był to chłopak, z którym się umówiłaś. Gdy weszliście do środka, pokierował Cię w stronę baru.
- Tak wgl.to jestem Zayn – powiedział.
- Eee ja jestem [T.I].
- Wyglądasz dziś jeszcze piękniej niż ostatnio.
- Dziękuję – powiedziałaś i poczułaś, że twarz oblała Ci się rumieńcem.
Trochę rozmawialiście, wypiliście drinka, od razu poczułaś się pewniej.
-Może zatańczymy? – zaproponował. Zgodziłaś się, zaczęliście szaleć na parkiecie. Chwilę później DJ puścił coś wolnego. Zayn objął Cię w pasie i przysunął się do siebie, Ty objęłaś jego szyję rękoma. Spostrzegłaś, że chłopak ma cudowne brązowe oczy, w których zauważyłaś czułość, którą Cię obdarzał.
Czemu mi się tak przyglądasz? – zapytał.
- Nic, nic – odparłaś i położyłaś głowę na ramieniu chłopaka. Ten najpierw musnął Twoje włosy, później szyję, aż pocałował Cię w usta, Ty poddałaś się jemu, czując delikatny dotyk jego warg. „Może to zbyt szybko się dzieje” – pomyślałaś, ale szybko przestałaś słuchać sumienia. Czułaś się w tamtym momencie cudownie i nikt nie mógł Ci tego odebrać.