"Pięknie..." - pomyślałaś. Chłopak rzucił Cię tydzień przed rocznicą, bo stwierdził, że nic do Ciebie nie czuje. "Nie pokaże mu moich łez, napewno. Czas sie ogarnąć" - pomyślałaś i poszłaś wziąć gorącą kąpiel. Wyszłaś z wanny już nieco bardziej odprężona, więc postanowiłaś wrzucić coś na ruszt. Odgrzałaś sobie kurczaka i usiadłaś do stołu, nie mogłaś się jednak skupić na jedzeniu, gdyż w głowie kłębiło Ci się wiele myśli. Z zamyślenia wyrwał Cię telefon :
- Halo? - powiedziałaś.
- Cześć [T.I]. Tu Harry, może wyskoczymy dziś na pizzę? - zapytał.
- Ale...- nie zdążyłaś dokończyć, bo chłopak Ci przerwał mówiąc:
- Tylko żadnego ale. Będę po Ciebie za 15 minut, więc się wyszykuj. - Wiedziałaś że z nim nie wygrasz, więc odparłaś :
- Okej, będe czekać.
Równo 15 minut później przyjaciel był już pod Twoim domem, więc szybko wzięłaś telefon i klucz, żeby zamknąć drzwi.
- Cześć Harry - powiedziałaś i przytuliłaś przyjaciela.
- Cześć - odpowiedział chłopak, odwzajemniając uścisk. - Pójdziemy do Twojej ulubionej pizzerii, ja stawiam.
- Oj kochany jesteś - odparłaś z wielkim uśmiechem na twarzy.
Po zamówieniu pizzy Harry powiedział
- Ey [T.I] coś się stało? Jesteś jakaś nieobecna...
- Bo wiesz... - urwałaś, czując, że za moment z Twoich oczu popłyną łzy - chłopak mnie rzucił.
Zasłoniłaś twarz rękami, próbując ukryć płacz.
- Ey mała, nie płacz - Harry usiadł obok Ciebie i mocno Cię objął - koleś nie był Ciebie wart, tymbardziej Twoich łez. Jesteś piękna, mądra, a do tego masz świetny charakter. Frajer nie wie co stracił.
- Serio tak myślisz? - powiedziałaś przez łzy.
- Tak, zasługujesz na kogoś lepszego.
- Wiesz, myślę, że już kogoś takiego znalazłam - odparłaś.
- Kogo ? - zapytał chłopak.
- Ciebie, głuptasie - mówiąc to pocałowałaś Harry'ego w policzek.
Chłopak był zaskoczony, ale szybko na jego twarzy pojawił się uśmiech. Po wyjściu z pizzerii złapał Cię za rękę i poszliście na bardzoo długi spacer.
/ I jak Wam się podobał mój imagin ? Piszcie Waszą opinię w komentarzu, tylko szczerze (:
To dla mnie naprawdę ważne...bo jeśli w dalszym ciągu nikt nie będzie tego czytał to prowadzenie tego bloga nie będzie miało sensu.
+ z dedykacją dla mojego kochanego Knopersa ; *
środa, 18 lipca 2012
poniedziałek, 16 lipca 2012
Imagin z Nialler'em
Hej kochani. Oj długo się zbierałam z powrotem tutaj, ale w końcu jestem z nowym imaginem : D
Napisany specjalnie dla mojego Knopers w podziękowaniu za to, że jest i za reklamę mojego bloga ; **
Nadeszły długo oczekiwane wakacje, za parę dni miało spełnić się Twoje marzenie o wyjeździe do Hiszpani. Wreszcie udało Ci się namówić rodziców na obóz. Miałaś na niego pojechać ze swoją przyjaciółką. W przedzień wyjazdu spakowałaś się i pożegnałaś ze znajomymi i rodziną. A następnie pojechałaś na noc do przyjaciółki. Z samego rana pojechałyście na dworzec, skąd miałyście odjechać autokarem. Byłyście bardzo podekscytowane, więc całodobowa podróż minęła Wam szybko. Gdy autokar zajechał pod hotel byłyście padnięte, więc od razu po zakwaterowaniu poszłyście spać.
Następnego dnia obudziłyście się o 8 rano i szybko wyszykowałyście się na śniadanie. Zeszłyście na dół, do restauracji hotel, gdzie roiło się od przystojniaków. Twoją uwagę zwrócił pewien blondyn, który cały czas się uśmiechał. Powiedziałaś to przyjaciółce, która odparła :
- To bierz się za niego.
- Jasne. On nawet na mnie nie spojrzy - powiedziałaś ze smutną miną i wróciłaś wspowrotem do jedzenia.
Po śniadaniu całą grupą obozową poszliście na plażę, gdzie spędziliście pół dnia grając w piłkę, opalajac się, pływając i śmiejąc się. Po południu natomiast pojechaliście do Barcelony, gdzie zwiedziliście La Sagrade Familie i Camp Nou. Mieliście czas wolny, który z przyjaciółką wykorzystałaś na zakupy i wizytę w kawiarni. Wieczorem, gdy wróciłyście do hotelu czekała już na Was kolacja.
- Ey [T.I] ktoś tu Cię chyba obserwuje.. - powiedzała Twoja przyjaciółka.
- Kto niby ? - odparłaś, zajęta jedzeniem.
- No ten blondyn, chyba wpadłaś mu w oko.
- Napewno - odpowiedziałaś i poszłyście we dwie do swojego pokoju.
Chcąc wreszcie odpocząć, położyłaś się na łożku, puściłas muzykę w słuchawkach i zamknęłaś oczy. Czas na relaks - pomyślałaś. Nagle poczułaś, że ktoś Cię szturcha, otworzyłaś oczy - była to Twoja przyjaciółka.
- Ktoś do Ciebie przyszedł - powiedziała.
- Kto ? - zapytałaś.
- Zobaczysz.
- Co Ty się nagle taka tajemnicza zrobiłaś ? - śmiejąc się, poszłaś otworzyć drzwi. Gdy to zrobiłaś nie mogłaś ukryć zaskoczenia. Przed Tobą stał ten nieziemski blondyn i w dodatku uśmiechał sie do Ciebie.
"Czy ja jestem w niebie" - pomyślałaś, gdy ten powiedział :
- Cześć, jestem Niall. Wiem, może to trochę zbyt bezpośrednio, ale dziś na śniadaniu zwróciłem na Ciebie uwagę. Może miałabyś ochotę przejść się nad morze ?
Przez chwilę stałaś zamurowana,ale po chwili zgodziłaś się. Chłopak wziął Cię pod rękę i obdarzył kolejnym promiennym uśmiechem. Byłaś pewna, że dzięki niemu ten obóz będzie napewno niezapomniany.
Napisany specjalnie dla mojego Knopers w podziękowaniu za to, że jest i za reklamę mojego bloga ; **
Nadeszły długo oczekiwane wakacje, za parę dni miało spełnić się Twoje marzenie o wyjeździe do Hiszpani. Wreszcie udało Ci się namówić rodziców na obóz. Miałaś na niego pojechać ze swoją przyjaciółką. W przedzień wyjazdu spakowałaś się i pożegnałaś ze znajomymi i rodziną. A następnie pojechałaś na noc do przyjaciółki. Z samego rana pojechałyście na dworzec, skąd miałyście odjechać autokarem. Byłyście bardzo podekscytowane, więc całodobowa podróż minęła Wam szybko. Gdy autokar zajechał pod hotel byłyście padnięte, więc od razu po zakwaterowaniu poszłyście spać.
Następnego dnia obudziłyście się o 8 rano i szybko wyszykowałyście się na śniadanie. Zeszłyście na dół, do restauracji hotel, gdzie roiło się od przystojniaków. Twoją uwagę zwrócił pewien blondyn, który cały czas się uśmiechał. Powiedziałaś to przyjaciółce, która odparła :
- To bierz się za niego.
- Jasne. On nawet na mnie nie spojrzy - powiedziałaś ze smutną miną i wróciłaś wspowrotem do jedzenia.
Po śniadaniu całą grupą obozową poszliście na plażę, gdzie spędziliście pół dnia grając w piłkę, opalajac się, pływając i śmiejąc się. Po południu natomiast pojechaliście do Barcelony, gdzie zwiedziliście La Sagrade Familie i Camp Nou. Mieliście czas wolny, który z przyjaciółką wykorzystałaś na zakupy i wizytę w kawiarni. Wieczorem, gdy wróciłyście do hotelu czekała już na Was kolacja.
- Ey [T.I] ktoś tu Cię chyba obserwuje.. - powiedzała Twoja przyjaciółka.
- Kto niby ? - odparłaś, zajęta jedzeniem.
- No ten blondyn, chyba wpadłaś mu w oko.
- Napewno - odpowiedziałaś i poszłyście we dwie do swojego pokoju.
Chcąc wreszcie odpocząć, położyłaś się na łożku, puściłas muzykę w słuchawkach i zamknęłaś oczy. Czas na relaks - pomyślałaś. Nagle poczułaś, że ktoś Cię szturcha, otworzyłaś oczy - była to Twoja przyjaciółka.
- Ktoś do Ciebie przyszedł - powiedziała.
- Kto ? - zapytałaś.
- Zobaczysz.
- Co Ty się nagle taka tajemnicza zrobiłaś ? - śmiejąc się, poszłaś otworzyć drzwi. Gdy to zrobiłaś nie mogłaś ukryć zaskoczenia. Przed Tobą stał ten nieziemski blondyn i w dodatku uśmiechał sie do Ciebie.
"Czy ja jestem w niebie" - pomyślałaś, gdy ten powiedział :
- Cześć, jestem Niall. Wiem, może to trochę zbyt bezpośrednio, ale dziś na śniadaniu zwróciłem na Ciebie uwagę. Może miałabyś ochotę przejść się nad morze ?
Przez chwilę stałaś zamurowana,ale po chwili zgodziłaś się. Chłopak wziął Cię pod rękę i obdarzył kolejnym promiennym uśmiechem. Byłaś pewna, że dzięki niemu ten obóz będzie napewno niezapomniany.
wtorek, 3 lipca 2012
Wakacje : DD
Hej, hej. Jak tam Wam kochani wakacje mijają ? : )
Od tygodnia nie dodawałam nowego imagina, a statystyki rosną na blogu ; o : D
A tymczasem mam dla Was imagina z Louisem. Piszcie opinię w komentarzu ;d
Zaczęły się wakacje, więc postanowiłaś wybrać się z najlepszą przyjaciółką do lunaparku w Waszym mieście. Kupiłyście dużo biletów i poszłyście najpierw do Gabinetu luster, potem na koło widokowe, samochodziki i parę rollercoasterów. Bawiłyście się świetnie, więc czas szybko Wam mijał. Gdy miałyście juz wychodzić zauważyłaś bungee. Próbowałaś namówić przyjaciółkę, ale nie chciała iść z Tobą, bo się bała. W końcu zrezygnowana, zdecydowałaś się pójść sama, chociaż też się trochę bałaś. "Raz się żyje, w końcu są wakacje" - pomyślałaś i poszłaś do dźwigu, który miał zawieźć Cię na górę. Gdy dotarłaś na miejsce,przed Tobą był tylko chłopak.
- O wreszcie jakaś odważna dziewczyna się znalazła - powiedział, uśmiechając się.
- Czy ja wiem...chciałam skoczyć z przyjaciółką, ale ta odmówiła, więc poszłam sama. Teraz też się boję skoczyć - odparłaś.
- Rozumiem. Może zechciałabyś skoczyć ze mną? Wiem, że to dosyć dziwna propozycja bo się nie znamy, ale we dwoje raźniej.
Przez chwilę biłaś się z myślami, ale przystałaś na jego propozycję.
Pracownik lunaparku przygotował Was do skoku i objęci skoczyliście w dół. Poczułaś adrenalinę w swoich żyłach, a zarazem poczucie bezpieczeństwa w ramionach obcego chłopaka. Po skoku, gdy zjechaliście na ziemię chłopak powiedział :
- Chyba nie było tak źle co ? Tak wgl. to jestem Louis.
- Jestem [ T.I ] Było fajnie, może jeszcze kiedyś to powtórzymy ? - powiedziałaś z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Jeśli będziesz chciała to czemu nie - odparł, wymieniliście się numerami i każde z Was poszło w swoją stronę.
Gdy zobaczyłaś przyjaciółkę, rzuciłaś się na nią, przytuliłaś i powiedziałaś :
- Dziękuję.
- Za co ? - odparła zdzwiona.
- Za to, że nie poszłaś ze mną na bungee. Dzięki Tobie poznałam fajnego chłopaka.
- No to opowiadaj jak było - ruszyłyście w stronę domu, a Ty zrelacjonowałaś jej cała historię.
Od tygodnia nie dodawałam nowego imagina, a statystyki rosną na blogu ; o : D
A tymczasem mam dla Was imagina z Louisem. Piszcie opinię w komentarzu ;d
Zaczęły się wakacje, więc postanowiłaś wybrać się z najlepszą przyjaciółką do lunaparku w Waszym mieście. Kupiłyście dużo biletów i poszłyście najpierw do Gabinetu luster, potem na koło widokowe, samochodziki i parę rollercoasterów. Bawiłyście się świetnie, więc czas szybko Wam mijał. Gdy miałyście juz wychodzić zauważyłaś bungee. Próbowałaś namówić przyjaciółkę, ale nie chciała iść z Tobą, bo się bała. W końcu zrezygnowana, zdecydowałaś się pójść sama, chociaż też się trochę bałaś. "Raz się żyje, w końcu są wakacje" - pomyślałaś i poszłaś do dźwigu, który miał zawieźć Cię na górę. Gdy dotarłaś na miejsce,przed Tobą był tylko chłopak.
- O wreszcie jakaś odważna dziewczyna się znalazła - powiedział, uśmiechając się.
- Czy ja wiem...chciałam skoczyć z przyjaciółką, ale ta odmówiła, więc poszłam sama. Teraz też się boję skoczyć - odparłaś.
- Rozumiem. Może zechciałabyś skoczyć ze mną? Wiem, że to dosyć dziwna propozycja bo się nie znamy, ale we dwoje raźniej.
Przez chwilę biłaś się z myślami, ale przystałaś na jego propozycję.
Pracownik lunaparku przygotował Was do skoku i objęci skoczyliście w dół. Poczułaś adrenalinę w swoich żyłach, a zarazem poczucie bezpieczeństwa w ramionach obcego chłopaka. Po skoku, gdy zjechaliście na ziemię chłopak powiedział :
- Chyba nie było tak źle co ? Tak wgl. to jestem Louis.
- Jestem [ T.I ] Było fajnie, może jeszcze kiedyś to powtórzymy ? - powiedziałaś z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Jeśli będziesz chciała to czemu nie - odparł, wymieniliście się numerami i każde z Was poszło w swoją stronę.
Gdy zobaczyłaś przyjaciółkę, rzuciłaś się na nią, przytuliłaś i powiedziałaś :
- Dziękuję.
- Za co ? - odparła zdzwiona.
- Za to, że nie poszłaś ze mną na bungee. Dzięki Tobie poznałam fajnego chłopaka.
- No to opowiadaj jak było - ruszyłyście w stronę domu, a Ty zrelacjonowałaś jej cała historię.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)